Bardzo syta, rozgrzewająca
i aromatyczna zupa idealna
na mrozy, które od kilku dni
nam towarzyszą. Przepis
znalazłam w pewnej włoskiej
gazecie z ubiegłego wieku.
Spodobała mi się ogromna
ilość składników i piękny
opis, który spowodował,
że nie mogłam się jej oprzeć.
Wprowadziłam drobne zmiany
i ochoczo zabrałam się do pracy :)
50 dag wołowego mięsa: pręga
oraz szponder, 4 ziemniaki,
2 marchewki, mała pietruszka, plaster selera, cebula, cukinia, pół papryki czerwonej,
pół zielonej i pół żółtej, pół puszki czerwonej fasoli, puszka fasoli białej,
pół szklanki kaszy pęczak, 2-3 liście laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego,
4 jagody jałowca, pieprz, mała papryczka peperoni, sól morska.
Mięso oczyściłam, umyłam, zalałam wodą. Postawiłam na ogniu.
Kiedy płyn zawrzał zmniejszyłam płomień do minimum, gotowałam
pod przykryciem. Po godzinie dodałam marchew, pietruszkę, seler,
przyprawy oprócz peperoni i pęczak. Gotowałam dalej przez około 1,5 godziny.
Jarzyny i mięso wyjęłam, pokroiłam, włożyłam z powrotem do zupy.
Paprykę i cukinię pokroiłam w kosteczkę i zasmażyłam na oliwie.
Ziemniaki obrałam, pokroiłam w kostkę, włożyłam do garnka.
Gdy były miękkie dodałam paprykę z cukinią oraz opłukaną fasolę.
Doprawiłam papryczką peperoni i solą. Dodałam też odrobinę majeranku.
Bardzo smacznie polecam :)
Wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńAldo, ja już nie mam słów zachwytu! Ta zupa to po prostu marzenie. Przecudna! Serdeczności i uściski! ;)
OdpowiedzUsuńchciałam ją kiedyś zrobić, ale jak to ja, pół składnikow odrzuciłam, a dodalam 5 innych, więc wyszło zupełnie co innego ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i zachęcająco! Od samych kolorów robi sie jakos cieplej...
OdpowiedzUsuń