Radośnie, spokojnie i smacznie
rozpoczęty wyzwala w nas mnóstwo
pozytywnych emocji. Za kilka chwil
pojawią się goście - nie sposób się
nie radować :)))
Będziemy kosztować dobre ciasto,
śledziki w kilku odsłonach, galaretę
z wołowiny i golonki, bigos...
A co najważniejsze, rozpoczniemy
ten rok w rodzinnym gronie. O tych,
którzy są daleko będziemy pamiętać...
Jak zawsze. Pewnie w kąciku oka
zakręci się łza wzruszenia i nadziei
na szybkie spotkanie :)
6 filetów matiasów, dwie jasne części pora, 8 suszonych śliwek, 30 g suszonych
borowików, biały pieprz, łyżka soku z cytryny, solidna szczypta soli, łyżka miodu.
Śledzie moczyłam w mleku przez 1,5 godziny. Prawdziwki zalałam wrzącą wodą,
moczyłam przez godzinę. Następnie drobno posiekałam. Por opłukałam, pokroiłam w cienkie
plasterki. Zasmażyłam na łyżce klarowanego masła. Doprawiłam solą i sporą ilością świeżo
utłuczonego pieprzu. Dodałam grzyby i śliwki pokrojone w paseczki. Smażyłam kilka minut
często mieszając. Dodałam sok z cytryny i miód, wymieszałam. Zdjęłam z ognia, odstawiłam
do wystygnięcia. Śledziowe płaty pokroiłam w ukośne kawałki. Ułożyłam w słoiczku
przekładając aromatycznym farszem. Szczelnie przykryłam, wstawiłam do lodówki na dwie
doby. Przekąska jest niezwykle smaczna. Żałuję, że nie zrobiłam jej więcej :)
Bardzo smacznie polecam :)
Pysznie brzmi :-)
OdpowiedzUsuńMam matiasy, muszę coś zrobić pysznego :-)))
Zachęcona twoim przykładem...
Bardzo mnie to cieszy :)))
UsuńWszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! Sobie i Tobie życzę, żeby wpisy były coraz ciekawsze, przepisy smaczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dota
Dziękuję :) Tobie także życzę
Usuńwszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Do zapamiętania! Dobrego roku :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńWszystkiego dobrego :)
Przepis brzmi zachęcająco i ciekawe zestawienie składników - chętnie spróbowałabym takiej przekąski.
OdpowiedzUsuńJa jestem nią zachwycona :)
Usuń