czekoladą i świeżym ananasem
oczarował mnie i zachwycił.
Tak właśnie wyobraziłam sobie
tę przekąskę, gdy tylko zobaczyłam
w sklepie dorodne owoce. Jestem
pewna, że przy najbliższej okazji
poczęstuję tym rozkosznym daniem
naszych gości. Będą zachwyceni :)
200 g koziego sera Sainte Maure,
4 plastry ananasa, 50 g mlecznej
czekolady, 30 g czekolady gorzkiej,
ćwierć strąka chili, natka pietruszki.
Ser wyjęłam z lodówki około 40 minut przed sporządzeniem potrawy po czym podzieliłam
na trzy równe kawałki. Lubię świeże ananasy dlatego takiego użyłam. Obrałam z twardej
powłoki i wraz z głąbem fantazyjnie pokroiłam. Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej,
chili drobno posiekałam usuwając wcześniej pestki. Natkę opłukałam i osuszyłam.
Główne składniki ułożyłam na półmisku, polałam czekoladą, przybrałam listkami pietruszki.
Bardzo smacznie polecam :)
wygląda bajecznie i pewnie tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńTrafnie to ujęłaś :)
UsuńDokładnie tak :)
Genialne! Uwielbiam takie smaków łączenie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak zawsze smacznie i apetycznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ewuś,
Usuńpozdrawiam Cię gorąco :)))
Piekne , apetycznie to wygląda i te smaki :-)
OdpowiedzUsuńCo za cudo, jak kompozycja kwiatowa :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam kozi ser, ale nie próbowałam nigdy podawać go bardziej na słodko, a patrząc na Twoje zdjęcie już wiem, że to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo smakuje :)
UsuńWiesz jak skusić! Ekskluzywnie podany, wspaniałe dodatki, dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńAleż zestawienie smaków ! no chyba niebo w gębie:)
OdpowiedzUsuńMusiało bardzo ciekawie smakować takie cudo :)
OdpowiedzUsuńByło wyśmienite :)
Usuń