na wykorzystanie ugotowanych
ziemniaków. To alternatywa dla klusek,
knedli i krokietów. Przepis znalazłam
w archiwalnym numerze włoskiego
miesięcznika "A Tavola".
Postanowiłam wypróbować i jestem
bardzo zadowolona z efektu.
Autorka przepisu używała orzeszków
nerkowca, ja wykorzystałam laskowe.
500 g ugotowanych ziemniaków, 2 łyżki
mielonych orzechów laskowych, 2 jajka,
2 łyżki parmezanu, skórka otarta z połowy
cytryny, 25 g miękkiego masła, 2 łyżki posiekanych ziół (natka pietruszki, kolendra, bazylia),
100 g grubo posiekanych orzechów laskowych.
Ziemniaki przepuściłam przez praskę, dodałam masło, skórkę cytrynową, mielone
orzechy, parmezan, zieleninę i jedno jajko. Wyrobiłam. Z ciasta formowałam
nieduże wałeczki. Posmarowałam je rozmąconym jajkiem, obtoczyłam w posiekanych
orzechach laskowych. Przełożyłam na blachę, wstawiłam do piekarnika rozgrzanego
do 220°C. Piekłam niecałe 15 minut.
Takie ziemniaczane pałeczki można podać z bukietem surowych warzyw pokrojonych
w drobne paski, albo z ulubionym dipem/sosem.
Oprócz warzyw przygotowałam do nich jogurtowy sos z czosnkiem i zielonym pieprzem.
5 łyżek gęstego, greckiego jogurtu, łyżeczka słodkiej musztardy, łyżeczka musztardy
bawarskiej, duży ząbek czosnku, 2 szczypty soli morskiej, łyżeczka syropu klonowego,
pół łyżeczki soku z cytryny, łyżeczka marynowanego, zielonego pieprzu.
Wszystkie składniki dokładnie połączyłam zostawiając kilka ziarenek pieprzu
do dekoracji. Wstawiłam do lodówki na godzinę, by smaki się połączyły.
Bardzo smacznie polecam.
Buon Appetito :)
Masz same ciekawe przepisy...
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz ??
Jasna :) Lubię to po prostu :)
UsuńDobrego dnia :)
Zainspirowałaś mnie:) Gdybym tylko jeszcze jadała częściej ziemniaki i gdyby one potem zostawały;)
OdpowiedzUsuńOna, u nas nie jada się dużo ziemniaków
Usuńa mimo to i tak zawsze zostają. Wtedy trzeba kombinować
co z nimi zrobić, żeby monotonnie nie było :)
Swietny spposob na wykorzystanie resztek. No i ten sos...
OdpowiedzUsuńjestem absolutną fanką wykorzystywania resztek. Akurat ziemniaków u nas nigdy nie zostaje - zawsze gotujemy celowo do kopytek czy krokietów ziemniaczanych - to i tak chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZ radością polecam :)
UsuńSuper pomysł! Przyznam, że to się dość często zdarza,że ziemniaki zostają na drugi dzień.
OdpowiedzUsuńZatem warto spróbować :)
UsuńTego sposobu nie znałam, fajne i smaczne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mini rozdanie na mojej facebookowej stronie https://www.facebook.com/photo.php?fbid=316038481798489&set=a.125950384140634.21290.123861534349519&type=1&theater
świetny pomysł, bardzo jestem ciekawa tego orzechowego posmaku :)
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować ;) Ja bardzo lubię podpieczone
Usuńorzechy laskowe a w tym połączeniu są wyśmienite :)
Kocham krokiety ziemniaczane, najlepsze jadłam w Belgii; te zapowiadają się jeszcze smaczniej! Pozdrowienia, Aldi! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Kasiu :)
UsuńTeż podoba mi się ten pomysł!
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowe wykorzystanie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzdecydowanie robię za małe porcje ziemniaków o potem nie ma resztek, a taki fajny przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Tapenda
Pozdrawiam słonecznie i zachęcam do spróbowania :)
Usuń