na upalne dni. Zachwycą się nią
miłośnicy pleśniowych serów
i nietypowych połączeń smakowych.
Proporcje dla czterech osób:
240 g pleśniowego sera z koziego
mleka (4 krążki po 60g każdy),
szklanka borówek amerykańskich,
24 pędy marynowanego imbiru,
kilka gałązek karbowanej pietruszki,
4 łyżki kandyzowanego imbiru,
4 łyżki oliwy.
Borówki opłukałam pod bieżącą wodą.
Ser wyjęłam z lodówki godzinę przed planowanym posiłkiem. Ostrym nożem
odcięłam górną część pleśniowej powłoczki. Aksamitne, miękkie wnętrze sera
naszpikowałam jagodami. Wieżyczki ułożyłam na półmiskach wraz z imbirem kandyzowanym
i marynowanym* oraz borówkami. Skropiłam oliwą.
Podałam z pumperniklem i lampką białego, wytrawnego wina.
Bardzo smacznie polecam :)
* Pędy marynowanego imbiru są sztucznie barwione. W związku z tym jadalna jest
wyłącznie biała część.
wygląda restauracyjne :) pięknie podane.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawe połączenie borówki i ser..
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować :-)
Zdjęci śliczne :-)
Pyszne połączenie, ach :)
Usuńczegoś takiego to jeszcze nie widziałam. Rozumiem, że to danie autorskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
W 100% autorskie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.