nam chyba nigdy - a jeśli są to
placuszki z młodych ziemniaków,
tym bardziej nie :D
Mogłabym podjadać je na okrągło,
najlepiej prosto z patelni, bez żadnych
dodatków. Tym razem postanowiłam
wzbogacić danie o chrupiącą szynkę
parmeńską i tatrzański ser bryndza.
Powstała idealna harmonia smaków,
aromatów, barw i uniesienia...
8-10 dużych, młodych ziemniaków,
3 jajka, łyżeczka soli, łyżeczka białego
pieprzu, 4 łyżki mąki pszennej, kostka bryndzy 125 g, 14-18 plasterków szynki
parmeńskiej, ozdobna sałata, listki bazylii i oregano.
Szynkę usmażyłam na suchej patelni. Kiedy zrobiła się chrupiąca i rumiana,
przełożyłam na talerzyk.
Ziemniaki wyszorowałam dokładnie pozbywając się całej skórki. Starłam na tarce
o największych oczkach. Dodałam jajka, sól, pieprz i mąkę. Wymieszałam.
Placuszki smażyłam na rozgrzanym oleju. Rumiane krążki układałam na talerzach
przekładając sałatą, szynką i bryndzą. Wieżyczki podawałam natychmiast po zdjęciu
z patelni, gdy były jeszcze gorące.
Każdy niecierpliwie oczekiwał na swoją porcję. Warto było :)
Bardzo smacznie polecam :)
Placki są pyszne i mogą być przez cały rok.
OdpowiedzUsuńWczoraj akurat robiłam :-)
Fakt, placki są zawsze dobre :)
UsuńJa też mogłabym je jeść tylko z cukrem lub śmietaną ale cieszę się, że pasują w różnych zestawieniach. Twój pomysł smakowity!
OdpowiedzUsuńMój Tata i Babcia jedli z cukrem i śmietaną.
UsuńJa na słodko nie bardzo, ale pamiętam
jak Im smakowało :)
Uwielbiam placki zemniaczane.. i choć mają dużo kalorii to nie potrafię się im oprzeć :-)
OdpowiedzUsuńKalorie zawsze można spalić,
Usuńa rozkosz jedzenia jest wspaniałym doznaniem :)
masz rację, placki ziemniaczane nigdy się nie nudzą!!! i mają tyle odsłon w różnych kuchniach świata, że szok!!! Twoje są bardzo pomysłowe i eleganckie. Podkradam pomysł po cichu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń