przekąską, przystawką, dodatkiem
do głównej potrawy i samodzielnym
daniem. Jest uniwersalna, doskonała,
pełna aromatu i smaku.
Dla mnie nie potrzeba nic więcej.
Taki przysmak nie ma sobie równych.
Mięso przechodzi na drugi plan,
pieczywo jest zbędne. Makarony,
kasze i ryż także nie znajdą miejsca
przy tak wybornym menu.
Dla czterech dorosłych osób użyłam:
po osiem liści sałaty masłowej, sałaty
karbowanej czerwonej i zielonej, 4 garści listków rukoli, pestki z połowy granatu, 2 garści
karbowanej naci pietruszki, 200 g koziego sera (2 krążki po 100 g każdy), 8 dzikich fig
kandyzowanych w słodkim syropie, 20 czarnych oliwek bez pestek, 2 łyżki soku z cytryny,
2 łyżki syropu z malin, łyżka musztardy bawarskiej, 4 chlusty oliwy, pieprz kolorowy do smaku.
Sałatę, rukolę i pietruszkę opłukałam pod bieżącą wodą, osuszyłam. Sałatę porwałam
na kawałki, kozi ser pokroiłam w cienkie trójkąty, oliwki na pół a figi w ósemki. Na półmiskach
ułożyłam wszystkie rodzaje sałat, rukolę, pietruszkę, ser, oliwki i dzikie figi. Posypałam pestkami
granatu. Z oliwy, soku z cytryny, malinowego syropu, musztardy i świeżo utłuczonego
pieprzu sporządziłam dressing. Polałam nim sałatkę, podałam natychmiast po przygotowaniu.
Bardzo smacznie polecam :)
Pyszności sałatowe...
OdpowiedzUsuńI ładne i smaczne :-)
:)
UsuńPrzyznam szczerze,że nigdy nie próbowałam koziego sera. Jakoś mam obawy co do smaku ;)Można go zastąpić fetą, czy nie bardzo ten klimat smakowy??:)
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za odwiedziny :) Smakowicie tu masz. Chyba będę stałym gościem :))Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)))
UsuńBardzo mi miło :) Zapraszam serdecznie
i pozdrawiam gorąco :)))