Uwielbiam takie obiady.
Miękkie, soczyste, pełne
aromatu mięso zachwyca
swym smakiem, rozpływa się
w ustach i na długo
pozostawia uczucie błogiego
nasycenia.
Kawałek świeżej wołowiny
około 50 dag włożyłam
do garnka, zalałam niewielką
ilością wody. Doprowadziłam
do wrzenia po czym zmniejszyłam
ogień do minimum. Po godzinie
duszenia dodałam dwie marchewki, ziele angielskie, liść laurowy
i nieco morskiej soli. Gotowałam nadal do czasu, aż mięso
zrobiło się miękkie. Wołowinę wyjęłam, pokroiłam w plastry.
Z marchewki powycinałam gwiazdki. Wywar przecedziłam, dodałam
do niego czubatą łyżkę chrzanu, szczyptę pieprzu i sok z połowy pomarańczy.
Chwilę podgrzewałam, by sos się zagęścił. Gdy był gotowy włożyłam
z powrotem mięso i marchewki.
Liście ozdobnej sałaty połączyłam z piórkami cebuli, plasterkami
rzodkiewki i koktajlowymi pomidorkami. Skropiłam oliwą.
Na wiosennej sałatce ułożyłam wołowinę.
Smacznie polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz