czwartek, 16 sierpnia 2012

Marynowany camembert

Zatopione w oliwie i ziołach cząstki
dojrzewającego sera przyprawiają
o szybsze bicie serca.
Bardzo proste a zarazem wyszukane
danie uświetni niejedną uroczystość,
spotkanie czy nawet zwykłą kolację.
Camembert sam w sobie jest pyszny.
Przekonałam się teraz, że może być idealny.
2 krążki sera camembert, czerwona 
cebula, 4 ząbki czosnku, 2 liście laurowe, 
4 ziela angielskie, 2 goździki, 2 szczypty 
nasion kolendry, 4 jagody jałowca, 
łyżeczka czerwonego pieprzu, 2 suszone 
papryczki peperoni, oliwa, 4 pędy marynowanego imbiru i sałata do dekoracji.
Camembert pokroiłam w równej wielkości trójkąty. Ułożyłam w kamiennej miseczce
(można też w szerokim słoiku) przekładając pokrojoną w półplasterki cebulą oraz obranymi
ząbkami czosnku. Ziele angielskie, goździki, kolendrę, jałowiec, pieprz, liście laurowe i peperoni podgrzałam na suchej patelni. Wsypałam do naczynia z serem, zalałam oliwą.
Przykryłam szczelnie, wstawiłam do lodówki na trzy dni.
Podałam na liściach sałaty, przybrałam marynowanymi pędami imbiru.
Bardzo smacznie polecam :)



4 komentarze:

  1. Pewnie wyszło palce lizać ,
    a ja lubię camembert...pycha...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Aldi za przepis, po południu kupię co potrzeba i biorę się za robienie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo i smacznego Ci życzę :)

      Usuń