tygodniach nieobecności.
Techniczna awaria odeszła
w niepamięć. Mogę z radością,
entuzjazmem i nieustanną pasją
wrócić do codziennego blogowania :)
W pierwszych godzinach weekendu
zapraszam na smakowitą zakąskę.
Mocno czosnkowe śledzie z dużą
ilością koperku, musztardą pieprzową,
a także rozkoszną nutką kandyzowanego
imbiru zachwycą wszystkich miłośników
tych niepozornych rybek.
6 filetów matiasów, 4-5 ząbków czosnku, duży pęczek koperku, 2 łyżki musztardy pieprzowej,
sok z połowy cytryny, garstka kandyzowanego imbiru, oliwa.
Śledzie moczyłam w mleku przez godzinę po czym dokładnie osuszyłam papierowymi
ręcznikami. Posmarowałam musztardą i pokroiłam w nieduże, ukośne kawałki.
Koperek umyłam, osuszyłam, posiekałam. Czosnek obrałam, pokroiłam w cienkie plasterki.
W salaterce układałam warstwami: czosnek, koperek, śledzie i imbir. Skrapiałam sokiem
z cytryny, polewałam oliwą. Przykryłam szczelnie folią spożywczą, wstawiłam na dwie doby
do lodówki. Podałam w zmrożonych połówkach cytryn, przybrałam gałązkami koperku.
Bardzo smacznie polecam :)
Już się martwiłam co się stało ...
OdpowiedzUsuńA ja głodna, a tu takie pyszne śledziki ...
Buuu...
Jestem, jestem :))
UsuńCiekawy sposób na podanie śledzi. :) Aldi, u mnie czeka na Ciebie nagroda. :) Niech cyrylica na obrazku tej nagrody Cię nie przeraża. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Zim, bardzo mi miło :)
Usuńpomysłowe wykorzystanie cytryn, dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń